Drukuj

„Jacy jesteśmy? Dumni!” – to „bojowy” okrzyk młodzieży i dzieci niepełnosprawnych, ćwiczących karate w Zespole Szkół Specjalnych nr 4 w Sosnowcu, na zajęciach zorganizowanych przez Uczniowski Klub Sportowy Ronin z Dąbrowy Górniczej.

Pod czujnym okiem trenera Tomasza Byjosa młodzi ludzie uczą się i doskonalą umiejętności. Cała siódemka zbiera się przed czasem, śmieją się, opowiadają sobie historie, z ogromną energią i niecierpliwością czekają na zajęcia. I jak mówią rodzice, nauczyciele i sam trener, to nie są te same dzieci i dorośli, którzy rozpoczynali kilka lat temu przygodę z karate.

– Mateusz na zajęcia chodzi już 8 lat, od samego początku, kiedy pojawiła się taka możliwość. Dla niego to rehabilitacja, ruch, gimnastyka, spotkanie z kolegami. Czuje się tutaj dobrze, jest bezpieczny, otwarty, potrzebny. Ale jest tu też fantastyczny sensei, autorytet, który umie podejść do każdego indywidualnie, wie, co komu jest potrzebne – mówi Mirosława Szczypińska, mama Mateusza.

– Przyznam, że na początku bardzo się denerwowałam, bałam, ale tak jak wszyscy uczę się cierpliwości i tolerancji. Widzę, jak te dzieci przeżywają uczestnictwo w zawodach, a przy tym jak się cieszą, gdy coś im wyjdzie, jak dostają medale. Jestem bardzo szczęśliwa i dumna, gdy syn do mnie podchodzi i mówi „ mama, ja to umiem” – dodaje.

– Szymek jest najmłodszy w grupie – ma 9 lat, od trzech uczęszcza na zajęcia. Szybko zintegrował się z innymi, wśród których są osoby dorosłe, dwa i trzy razy starsze od niego. Dobrze się tutaj czuje fizycznie i psychicznie, jest akceptowany przez wszystkich i bardzo sprawny. Nagrywamy ćwiczenia, by potem powtarzać je w domu, bo widać, że sport sprawia mu dużą frajdę. Trener do każdego zawodnika podchodzi inaczej, dzieci go słuchają, czasem jest luz, myli się prawa ręka z lewą, noga z nogą, czasem wielka mobilizacja i dyscyplina – mówi Agnieszka Kantor, mama Szymka.

Szymek jest rzeczywiście bardzo sprawny fizycznie. Bez problemu robi „gwiazdy” z których płynnie przechodzi do szpagatu. Nie brał jeszcze udziału w zawodach, ale w maju po raz pierwszy będzie uczestniczył w pokazie karate w Pałacu Kultury Zagłębia.

Utytułowanym zawodnikiem jest już natomiast Grzegorz Lach, uczestniczący w zajęciach od 8 lat. To pewny siebie młodzieniec, wysoko oceniający swoje umiejętności, mający na koncie wiele medali. Razem z bratem jest też oddanym kibicem piłki nożnej. Z dumą nosi szalik Zagłębia Sosnowiec.

– Na treningi karate chodzę już 20 lat, z 4-letnią przerwą. Dla mnie to nie tylko dbałość o sprawność fizyczną, ale i zdobywanie umiejętności, które mogę ćwiczyć, a także wykorzystać, ale jak wiemy, tylko w obronie własnej. Dzięki karate dużo dowiaduję się o sobie, dbam o zrównoważenie ciała i ducha. Zebrane w ciągu dnia złe emocje staram się wyrzucić, by zostały tylko te dobre i bym czuła się szczęśliwa. Wysiłek fizyczny uwalnia endorfiny, a te każdemu potrzebne są do życia. Na co dzień studiuję wizaż, bardzo interesuje mnie charakteryzacja teatralna, malowanie masek – mówi Patrycja Pluchota.

Najbardziej „roztańczoną” zawodniczką jest Agnieszka Miodek. Oprócz karate, na które uczęszcza od początku istnienia grupy, uwielbia taniec. Jest też pogodną dziewczyną, „śmieszką”, dzięki której cała grupa jest roześmiana i rozbawiona. Takie otwarcie na innych, uśmiech przyniosło jej właśnie karate, dobra energia grupy i praca nad sobą. Była na wielu zawodach, ćwiczy też w domu pod okiem taty.

Paweł Wieloch i Małgosia Błachno to też zawodnicy z najdłuższym stażem. Paweł trenuje nie tylko w szkole, ale i w domu. Lubi te zajęcia, bo dają mu dużo motywacji do codziennego funkcjonowania, lubi ćwiczyć, ale też rozmawiać i być w towarzystwie kolegów. Z trenerem mają swoje umówione sygnały, wystarczy, że sensei je wypowie, a Paweł już wie, co musi zrobić. Małgosia to medalistka mistrzostw Polski, w roku 2021 zdobyła medal Pucharu Europy oraz medal na Lidze Światowej Para Karate w Karate Olimpijskim WKF. Otwarta, wesoła i pozytywnie nastawiona do świata zawodniczka.

Klub Sportowy Ronin prowadzi zajęcia karate dla osób niepełnosprawnych od 8 lat. Jak wspomina trener Byjos, „wszystko zaczęło się po mistrzostwach świata we Włoszech w 2014 roku. – Tam po raz pierwszy zobaczyłem osoby niepełnosprawne trenujące karate. Pomyślałem, dlaczego nie zrobić takich treningów u nas. W Polsce osoby niepełnosprawne nie mają żadnych szans na rozwój fizyczny, krępują się swoich ułomności, siedzą w domach. Dzięki otwartości dyrektor Iwony Durek z Sosnowca oraz dyrektor Violettcie Trzcinie ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychwawczego w Dąbrowie Górniczej, odwadze rodziców, którzy powierzyli mi swoje dzieci, zapewnieniu, że nie będzie żadnych walk, tylko ćwiczenia, praca z umysłem i ciałem – zaczęliśmy pracować” – mówi trener.

– Zajęcia z osobami niepełnosprawnymi są inne, dopasowane do każdego indywidualnie. Wiadomo, że technicznie wielu rzeczy nie będą w stanie zrobić, ale wiele mogą wykonać. Karate to ćwiczenia ciała i umysłu, zachowania równowagi duchowej i fizycznej, radzenia sobie ze stresami dnia codziennego. Każdy inaczej reaguje na różne bodźce, musi nauczyć się wyrównać oddech, wyrzucić z siebie złe emocje, nawet jak nie wie, że je ma. Na początku było trudno, sam musiałem się wiele nauczyć, dowiedzieć, jakie kto ma ułomności, co może ćwiczyć, dokąd możemy dojść, by nikomu nie zrobić krzywdy, jak zaktywizować i pobudzić mięśnie, nieruchome od wielu lat, do działania – wyjaśnia Tomasz Byjos.

– Kiedy ich poznałem, były to osoby bardzo skryte, stały przede mną ze spuszczonymi głowami, mało mówiące. Dzisiaj są dumni z siebie i z tego co robią. Są bardzo otwarci, szczerzy, ujmujący i mówią co myślą. Aby nie zamknąć się tylko we własnej grupie, spotykamy się czasem z osobami pełnosprawnymi, wzajemnie poznajemy, oswajamy. Dla jednych i drugich jest to wielkie przeżycie – podkreśla trener.

 

Od lewej w pierwszym rzędzie: Paweł Wieloch, Szymek Kantor, Małgosia Błachno. W drugim od lewej: Mateusz Szczypiński, Patrycja Pluchota, Grzegorz Lach, Agnieszka Miodek i sensei Tomasz Byjos.

20 maja w Pałacu Kultury Zagłębia odbędzie się gala jubileuszowa, na której będzie można zobaczyć m.in. pokaz umiejętności bohaterów naszego artykułu. Obok obchodów 30-lecia Klubu Sportowego Ronin świętowane będą 40-lecie Shotokan Karate w regionie Śląska i Zagłębia oraz 100-lecie pierwszej prezentacji karate poza Okinawą w Japonii. W sobotę, 21 maja w Hali Sportowej Arena Będzin odbędą się zawody sportowe – 15 Europa Karate&Kobudo Ronin Cup – oraz Memoriał Pawła Kaszuby w kategorii osób niepełnosprawnych.

**************************************************************************

Klub Sportowy Ronin w Dąbrowie Górniczej w tym roku świętuje swoje 30-lecie. W 1992 roku istniał jako Klub Bushi w Strzemieszycach, dzisiaj funkcjonuje jako Uczniowski Klub Sportowy Ronin. Szkoli dzieci, młodzież i dorosłych w sztuce walki jaką jest Shotokan Karate i Kobudo, prowadzi zajęcia z samoobrony i ju jitsu, a od 2014 roku karate z osobami niepełnosprawnymi. Zawodnicy biorą udział w zawodach, począwszy od turniejów regionalnych, poprzez ogólnopolskie i międzynarodowe. Zdobyli ponad 3000 medali, w tym ponad 200 w mistrzostwach Europy, Pucharze Świata i mistrzostwach świata we wszystkich kategoriach wiekowych. Prezesem klubu i głównym trenerem jest Tomasz Byjos, trener karate I Klasy, 6 Dan Karate Shotokan, 3 Dan Kobudo. Inni instruktorzy to Roman Szymczak, Katarzyna Janikowska i Marcin Jasiński.

Na zajęcia do klubu sportowego może zapisać się każdy, niezależnie od wieku. Dzisiaj najmłodszy zawodnik ma 5 lat, najstarszy 60. Więcej informacji na stronie: www.ronin.pl

Lucyna Stępniewska

Powyższy tekst ukazał się w kwietniowym wydaniu Przeglądu Dąbrowskiego https://www.dabrowa-gornicza.pl/przeglad-dabrowski/