Drukuj

Dąbrowscy koszykarze sobotniego starcia nie mogą zaliczyć do udanych. W wyjazdowym pojedynku z Astorią wysoko ulegli gospodarzom.

W pierwszej połowie meczu w Bydgoszczy wynik oscylował wokół remisu, ale druga odsłona została rozegrana całkowicie pod dyktando Enei Abramczyk Astorii Bydgoszcz. W efekcie ekipa z Kujaw pokonała MKS Dąbrowę Górniczą 92:62.

W mecz, za sprawą Dominykasa Domarkasa, lepiej weszli gospodarze. Litwin trafił z dystansu, a po chwili zanotował przechwyt i asystę przy rzucie Michała Krasuskiego. Dąbrowianie zdołali się jednak szybko otrząsnąć. Najpierw do kosza trafił Josip Sobin, a później akcje 2+1 dołożyli Mike Lewis oraz Nic Moore. Goście zanotowali dziesięciopunktową serię i szybko dobili do 16 zdobytych oczek i atak się zatrzymał. W trakcie 4 minut bez punktów MKS-u, Astoria wykonała run 8:0, ale ten stan rzeczy przerwał Filip Małgorzaciak udanym wejściem pod kosz, który zakończył się zdobyciem punktów z faulem.

II kwarta rozpoczęła się od pierwszych punktów w barwach MKS-u Amerykanina Stevena Haney’a, który dwie akcje zamienił na 5 punktów. Kwarta przez cały czas oscylowała w okolicach remisu. Żadna z drużyn nie potrafiła przejąć inicjatywy. Co prawda minutę przed końcem pierwszej połowy gospodarze wyszli na pięciopunktowe prowadzenie, ale w ostatniej minucie lepiej akcje wykonywali goście, którzy zniwelowali różnicę do dwóch punktów. Dąbrowian w grze trzymał głównie Mike Lewis, który grał niezwykle skutecznie i do przerwy miał już 15 oczek na swoim koncie.

Druga połowa była jednostronnym popisem gospodarzy. Nie do zatrzymania po obu stronach parkietu był Mateusz Zębski, który na punkty zamienił wszystkie 9 rzutów z gry i dołożył do tego 3 przechwyty i blok. MKS kompletnie zatrzymał się w ataku. W drugiej połowie drużyna prowadzona przez Jacka Winnickiego zdobyła tylko 23 punkty, trafiając jedynie 8 z 29 rzutów z gry i notując 10 strat.

Rozpędzona Astoria nakręcała się każdą kolejną akcją, wykorzystywała niecelne rzuty i straty gości, co zamieniła na 20 punktów z szybkiego ataku. Dodatkowo obrona MKS-u również zaczęła pozostawiać coraz więcej wolnej przestrzeni, co trzykrotnie udanym wejściem pod kosz, zakończonym wsadem wykorzystał Jakub Nizioł.

Po siedmiu spotkaniach, MKS Dąbrowa Górnicza ma dziewięć „oczek” i zajmuje 14 miejsce w ekstraklasowej tabeli.

Starcie z bydgoszczanami było pierwszym z serii trzech rozgrywanych przez dąbrowian na wyjazdach. W następnej kolejce, 23 października, pojadą do Wrocławia, gdzie zmierzą się ze Śląskiem. Ponownie w ligowym meczu w hali „Centrum” będzie można zobaczyć ich 7 listopada, kiedy zagrają z Czarnymi Słupsk. Wcześniej, 26 października, rozegrają mecz w ramach Alpe Adria Cup. Wówczas podejmą BK IMMOunited Dukes Klosterneuburg.

7.kolejka Energa Basket Ligi
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – MKS Dąbrowa Górnicza 92:62
(22:21, 19:18, 31:13, 20:10)

Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz: Mateusz Zębski 20, Jakub Nizioł 17, Paul Jorgensen 15, Andrzej Pluta 11, Klavs Cavars 10, Dominykas Domarkas 8, Michał Krasuski 6, Alan Herndon 5, Michał Aleksandrowicz 0, Patryk Kędel 0

MKS Dąbrowa Górnicza: Mike Lewis II 18, Filip Małgorzaciak 12, Nic Moore 10, Steven Haney 8, Marcin Piechowicz 5, Michał Nowakowski 4, Adam Brenk 3, Josip Sobin 2 (12 zb), Milivoje Mijović 0, Alan Czujkowski 0

fot. facebook.com/KlubKoszykarskiAstoria