Drukuj

Prace leśne na Bukowej Górze zostawiły po sobie liczne blizny, które będą się długo goić, a niektóre wydają się wręcz „nieuleczalne” – ocenia dr Andrzej Tyc z Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Piotr Purzyński: Przed naszą rozmową był pan na Bukowej Górze, by zobaczyć efekty przeprowadzonej przez Nadleśnictwo Siewierz trzebieży. Czy rzeczywiście Bukowa Góra wypiękniała, jak można było usłyszeć po pikniku zorganizowanym tam niedawno przez leśników?

Dr Andrzej Tyc: Odczucia estetyczne są kwestią gustu i nie chciałbym z nimi dyskutować. Byłem już kilkakrotnie tej wiosny na Bukowej Górze. W związku z tym, że jestem współautorem dwóch ostatnich waloryzacji przyrodniczych i przewodnika przyrodniczego po Dąbrowie Górniczej, mam już we krwi przyglądanie się najcenniejszym obszarom miasta. Patrzę, jak się zmieniają, obserwuję zagrożenia.

Bukowa Góra należy do tych ulubionych, więc chciałem zweryfikować w terenie doniesienia medialne związane z przeprowadzonymi pracami leśnymi. Nie jestem botanikiem i chciałbym wierzyć zapewnieniom leśników, że przeprowadzone prace nie zagrożą cennym zbiorowiskom roślinnym i chronionym gatunkom, a są dla nich wręcz niezbędne. Czas te zapewnienia stosunkowo szybko zweryfikuje.

Niestety, prace leśne zostawiły po sobie liczne blizny, które będą się długo goić, a niektóre wydają się wręcz „nieuleczalne”. Myślę o rozjeżdżonych ciężkim sprzętem szczytowych partiach oraz północnych stokach masywu. Są one aktualnie dodatkowo niszczone przez terenowe rowery, a nawet motocykle wykorzystujące powstałą sieć nowych dróg. Część tradycyjnych ścieżek spacerowych została tak rozjeżdżona przez ciężki sprzęt i pokryta gałęziami pozostawionymi po pracach leśnych, że trudno się nimi poruszać. Północna część lasu została, niestety, pocięta szerokimi trasami specjalnie przygotowanymi przy użyciu koparki i spychacza, co będzie sprzyjać większej penetracji i degradacji terenów leśnych. Działania takie oddalają możliwość uporządkowania ruchu turystycznego na Bukowej Górze.

Czy z punktu widzenia przyrodnika Bukowa Góra jest wyjątkowym miejscem na skalę miejską, regionalną czy wręcz ogólnopolską?

– Nie tylko moim zdaniem, ze względu na swoje walory przyrodnicze i kulturowe, Bukowa Góra jest wyjątkowa w skali ogólnopolskiej.

Co decyduje o tej wyjątkowości?

– Na Bukowej Górze zachował się dojrzały las bukowy z dominującym zbiorowiskiem buczyny storczykowej. W partiach szczytowych oraz na południowych i zachodnich stokach można obserwować, szczególnie teraz w maju i czerwcu, licznie kwitnące okazy storczyków: buławnika czerwonego, buławnika mieczolistnego i buławnika wielkokwiatowego. Buławnik czerwony i mieczolistny należą do gatunków narażonych na wyginięcie i są umieszczone w polskiej czerwonej księdze roślin. Buczyna storczykowa na Bukowej Górze stanowi w pełni wykształcone siedlisko przyrodnicze, które jest chronione w Unii Europejskiej na podstawie Dyrektywy Siedliskowej.

Bukowa Góra jest wyjątkowa również z uwagi na największe, liczące kilkaset okazów i jedno z dwóch (drugie jest w sąsiednim Podwarpiu) stanowisko wilczomlecza pstrego w Polsce. Ta kwitnąca na obrzeżach lasu, właśnie teraz w maju roślina jest narażona na wyginięcie i ściśle chroniona w naszym kraju.

Warto wspomnieć także o dzięciole czarnym.

– Tak, w buczynie gniazdują dzięcioły, w tym właśnie dzięcioł czarny, który jest chroniony w Unii Europejskiej na podstawie Dyrektywy Ptasiej. Gniazduje tu również coraz rzadszy, a charakterystyczny dla dojrzałych lasów bukowych siniak. Utrzymanie starych drzewostanów z dziuplastymi drzewami jest podstawą zachowania tego gatunku gołębia.

Jakie zagrożenie widzi pan dla Bukowej Góry?

– Istotnym zagrożeniem dla wyjątkowych walorów tego obszaru, szczególnie dla zachowania niezwykle cennej buczyny storczykowej z wymienionym zestawem chronionych i zagrożonych gatunków storczyków, jest gospodarka leśna. Z kolei dla stanowisk wilczomlecza pstrego zagrożeniem jest wkraczanie zabudowy, ale i brak dawnego użytkowania muraw w otoczeniu terenów leśnych.

Czy w związku z tym uważa pan, że Bukowa Góra powinna być w sposób szczególny chroniona?

– Zdecydowanie, Bukowa Góra, a nawet szerzej obszar Trzebiesławickich Wzgórz powinny być objęte ochroną prawną. Pierwsza propozycja utworzenia na Bukowej Górze koło Ujejsca rezerwatu przyrody pojawiła się w 1957 r. Przedmiotem ochrony w tamtym czasie miały być przede wszystkim wyjątkowe walory flory mszaków w lesie bukowym. W waloryzacji przyrodniczej z 1994 i 2007 r. przedstawiono propozycję objęcia Bukowej Góry ochroną prawną w formie rezerwatu przyrody dla ochrony cennych zbiorowisk roślinnych i gatunków roślin naczyniowych. Propozycja ta nie doczekała się do tej pory realizacji. Została podtrzymana w najnowszej waloryzacji przyrodniczej Dąbrowy Górniczej z 2021 r.

Jakie widzi pan korzyści z ewentualnego objęcia Bukowej Góry ochroną?

– Niewątpliwym, pozytywnym aspektem ewentualnego utworzenia rezerwatu przyrody na tym terenie byłoby powstrzymanie degradacji walorów przyrodniczych, kulturowych i krajobrazowych oraz zachowanie tego dziedzictwa dla naszych następców. Wydaje się, że zabezpieczyłoby też utrzymanie dzisiejszego stanu ekosystemu Bukowej Góry. Objęcie ochroną tego obszaru przyniosłoby również korzyści w postaci uporządkowania ruchu turystycznego na Bukowej Górze, który robi się coraz bardziej chaotyczny i który powoduje postępującą degradację przyrody oraz irytację okolicznych mieszkańców.

A jakie dostrzega pan minusy?

– Nie wiem czy określenie „minusy” dobrze oddaje ewentualne ograniczenia, jakie niesie za sobą powołanie na jakimś obszarze rezerwatu przyrody. Rozpatrywałbym owe „minusy” bardziej w charakterze konieczności wypracowania konsensusu społecznego wynikającego z potrzeby (i chęci) zachowania i udostępnienia obszaru Bukowej Góry. Każde wprowadzenie regulacji związanych z ochroną, nie tylko przyrody, niesie za sobą konieczność pewnych ograniczeń. Część z tych ograniczeń, które dotyczyłyby praw do korzystania z własności, musiałaby zostać zrekompensowana, w tym również finansowo. Każdy musiałby trochę ustąpić.

Znając osobiście Bukową Górę od ponad dwóch dekad i obserwując nasilenie się różnych negatywnych zjawisk na tym obszarze w ostatnim czasie, uważam, że bez wprowadzenia tam prawnej ochrony przyrody, najlepiej w formie rezerwatu i to na obszarze obejmującym całą buczynę porastającą górę, nie uda się zachować jej walorów przyrodniczych i kulturowych. Jednocześnie mieszkańcy Dąbrowy Górniczej stracą ważny dla nich, wręcz emblematyczny teren do zrównoważonej rekreacji i odpoczynku.

Rozmawiał Piotr Purzyński

Rozmowa ukazała się w majowym numerze „Przeglądu Dąbrowskiego”

MARCIN BAZYLAK, prezydent Dąbrowy Górniczej:

Rozmawialiśmy z mieszkańcami o możliwości ochrony Bukowej Góry. Jako prezydent jestem gotowy wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z wnioskiem o utworzenie na Bukowej Górze rezerwatu. Mieszkańcy mają wiele obaw co do ograniczeń, które w ich ocenie może to wywołać. Dlatego wniosek o utworzenie rezerwatu poddam pod dyskusję i wystąpię z nim dopiero, gdy uzyska akceptację mieszkańców Ujejsca i Trzebiesławic.