W nocy z 20 na 21 września 1923 roku w kopalni „Reden” miał miejsce jeden z najgroźniejszych i najtragiczniejszy w skutkach pożarów, jakie znała dotąd historia polskiego górnictwa. Zginęło w nim 39 pracowników.
Wieść o górniczej katastrofie przyspieszyła przyjazd do Dąbrowy Górniczej Juliusza Kadena-Bandrowskiego, znanego pisarza i publicysty. Były legionista, który wówczas pełnił funkcję prezesa Związku Zawodowego Literatów w Polsce, najprawdopodobniej nie widział samego pożaru ani nie brał udziału w pogrzebie ofiar. Przygotowując powieść, która miała być powieścią robotniczą, pisarz prowadził pogłębione studia społeczne. Przebywał w Dąbrowie od listopada 1923 roku do lutego roku następnego, przy czym „Głos Zagłębia” donosił, iż jeszcze 16 marca 1924 roku w sali Resursy Kaden-Bandrowski miał wieczór autorski o współczesnej literaturze.
Przez cały pobyt mieszkał u Emilii Zawidzkiej, dyrektorki żeńskiego gimnazjum. Zwiedzał kopalnie, huty i robotnicze osiedla. Widział, jak PPS budowała Dom Ludowy. Zagłębiowska powieść nosiła tytuł „Czarne skrzydła” i ukazywała się pierwotnie w odcinkach na łamach tygodnika „Świat” (1925/1926). Zmienioną i rozszerzoną wersję książkową wydano we Lwowie (T. 1. „Lenora”, 1928; T. 2. „Tadeusz”, 1929). Akcja rozgrywała się w młodym, tworzącym dopiero swą historię mieście, które w powieści nazwano Osadą Górniczą. Punktem kulminacyjnym staje się pożar w kopalni „Erazm”.
Topografia Osady Górniczej
Osada składała się z kilku ulic: Przemysłowej, Miedzianej i Błotnej. Dla przeciwwagi istniały też nazwy własne miejsc, zaczerpnięte z patriotycznego zestawu, który kojarzy się z niepodległym państwem. Ważną rolę pełniły aleje Sobieskiego i Trzeciego Maja ze znaczącymi dla miejscowości obiektami: magistratem, Domem Ludowym, budynkiem Rady Kopalń i Hut, żeńskim gimnazjum i biblioteką Staszica. Dwa kroki od tego miejsca znajdowała się Huta „Katarzyna”, a nieco dalej kopalnia „Erazm” i cynkownia.
Na krańcach Osady istniały robotnicze kolonie, w tym osiedle Zielone, gdzie mieszkali sympatycy komunizmu i tytułowa bohaterka Lenora. To niepospolitej urody górniczka, nosząca podobne imię do jednej z bohaterek „Germinal” Émile’a Zoli. Ze swoimi nowymi wyznawcami spotykał się w świątyni, czyli „gontynie” nowo przybyły do Osady ksiądz Kania, w rzeczywistości był to ksiądz Andrzej Huszno.
Bohaterowie powieści z kluczem
Odmianą powieści, w której przedstawia się prawdziwe zdarzenia i osoby pod fikcyjnymi nazwiskami, jest tzw. powieść z kluczem. Znane polityczne utwory literackie Kadena-Bandrowskiego odnosiły się do realiów oraz gabinetu politycznego II Rzeczpospolitej. I tak tytułowy bohater „Generała Barcza” w istocie jest Józefem Piłsudskim, a figurę Wincentego Witosa odnajdziemy w powieści „Mateusz Bigda”. Nie inaczej będzie z „Czarnymi skrzydłami”, gdzie lider partyjny „stary” Mieniewski, przyjeżdżający do Osady, by ugasić strajkowy ogień, zostaje rozpoznany przez współczesnych czytelników jako Ignacy Daszyński.
Inne postaci z powieści odnoszą się do lokalnej społeczności, które pisarz skarykaturował we właściwy sobie sposób. Poseł Jan Drążek to Jan Cupiał, dyrektor Kostryń był faktycznie dyrektorem Huty Bankowej i nazywał się Swirtun, mierniczy Falkiewicz to Piotr Przesmycki, czarny charakter Francuz Coeur mógł być dyrektorem kopalni Flora, a wyzwoloną niepospolitej urody Lenorę w rzeczywistości nazywano „Bajaderą”. W powieści odszukać można również osobę sztygara Adama Pronobisa, absolwenta Szkoły Górniczej, który ginie w pożarze kopalni.
Od Czarnych do białych skrzydeł
Dość skandalizująca powieść Juliusza Kadena-Bandrowskiego sprowokowała tak burzliwą dyskusję, jaką w całym dwudziestoleciu zdołały wywołać tylko dwa utwory literackie: „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego oraz „Motory” Emila Zegadłowicza. Zresztą „Czarne skrzydła” pretendowały do miana repliki na „Przedwiośnie”.
Kaden-Bandrowski, wydając powieść o Dąbrowie, miał zapewne nadzieję, że wzorem miasta Sosnowca, gdzie uhonorowano Andrzeja Struga nagrodą literacką w1927 roku, zostanie podobnie nagrodzony przez dąbrowską radę miejską. Tak się jednak nie stało.
Pisarz zmarł w powstaniu warszawskim. Jeszcze w 1942 roku kończył pisanie powieści „Białe skrzydła”, ale po wojnie zachował się jedynie jej fragment. Juliusz Kaden-Bandrowski został patronem ulic w Warszawie i Krakowie. Również w Dąbrowie Górniczej znajduje się ulica imienia Bandrowskiego, w pobliżu miejsca, gdzie literat mieszkał, pisząc dąbrowską powieść.
Magdalena Cyankiewicz
Tekst ukazał się w sierpniowym numerze „Przeglądu Dąbrowskiego”
Zaproszenie na historyczno-literacki spacer
10 września w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa dąbrowskie Muzeum organizuje spacer Śladami „Czarnych skrzydeł” Juliusza Kadena-Bandrowskiego. Start w Muzeum Miejskim „Sztygarka” o godz. 12.00. Po spacerze, o godz.13.30 w PKZ będzie można zobaczyć filmową adaptację „Czarnych skrzydeł”, którą poprzedzi filmoznawczy wstęp.