Drukuj

Każdy z nas wie, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka. Psi bohaterowie z Ochotniczej Straży Pożarnej w Okradzionowie są kimś więcej.

OSP z Okradzionowa nie tylko dysponuje świetnie wykwalifikowanymi i zaangażowanymi zasobami ludzkimi, jej szeregi zasilają również psy-ratownicy, które znacznie podwyższają kompetencje Ochotniczej Straży Pożarnej. Mogą one zastąpić pracę około 150 ludzkich ratowników. Nie tylko poruszają się szybciej, ale mają lepszy wzrok, słuch i węch – to naturalne cechy rasowe każdego psa.

Najważniejszy jest trening

Oczywiście, by czworonóg został bohaterem, niezbędny jest oddany właściciel – przewodnik, który nie tylko będzie kochającym przyjacielem, ale i wymagającym, i oddanym trenerem. Aby pies mógł ratować ludzkie życie, najważniejszy jest trening – podczas różnych warunków atmosferycznych, o różnych porach dnia i nocy oraz w najbardziej ryzykownym terenie.

Szkolenie psa-ratownika można rozpocząć już około 8. tygodnia życia. Polega ono na symulacji zaginięcia człowieka. Pozoranci ukrywani są w trudnych do zlokalizowania miejscach, a zadaniem psa jest ich odnalezienie. Oczywiście, najważniejsze w początkowych etapach treningów jest odpowiednie nagradzanie sukcesów ratownika.

Kiedy pozorowane poszukiwania nie sprawiają już problemu, pies może przystąpić do państwowego egzaminu na certyfikowanego ratownika. Pies ratowniczy nie potrzebuje rzeczy zaginionego, aby go odnaleźć. Szuka zapachu człowieka i jest w stanie go wyczuć nawet zakopanego głęboko pod gruzami. Każdy z pupili uczy się, jak oznaczyć znalezionego człowieka, bo na nic zdałyby się poszukiwania, gdyby nie potrafił o tym odpowiednio poinformować przewodnika.

Wyróżnia się trzy typy oznaczania: poprzez szczekanie, powrót do przewodnika ze specjalną rolką w pysku lub powrót do przewodnika i oszczekanie go. Psy z OSP Okradzionów nauczone są szczekania w momencie odnalezienia poszkodowanego.

Miłość, drapanie za uchem i wygodne legowisko

Działalność Ochotniczej Straży Pożarnej jest społeczna, żaden z ratowników nie dostaje wynagrodzenia za swoją pracę. Praca psów-ratowników jest bardzo ryzykowna i często wiąże się z kontuzjami, których leczenie przewodnicy muszą pokrywać z własnej kieszeni. Dlatego zachęcamy do dołożenia finansowej cegiełki do ratowania życia ludzkiego, poprzez wspieranie organizacji takich jak OSP.

Rasa nie ma znaczenia, każdy dobrze przygotowany czworonóg może zostać ratownikiem. Jak twierdzą przewodnicy z OSP w Okradzionowie, mimo że ratownik musi być wyjątkowo posłuszny, jego wychowanie oraz opieka nad nim niczym nie różni się od psa-kanapowca. Potrzebna jest miłość, drapanie za uchem i wygodne legowisko.

Ochotnicza Straż Pożarna w Okradzionowie dysponuje 7 zespołami ratowniczo-poszukiwawczymi, które składają się z przewodników oraz psów (certyfikowanych ratowników lub czworonogów w trakcie szkolenia). To Karina z Antkiem, Patrycja wraz z Natsu, Mateusz i Cookie, Karolina oraz Morti, Marek wraz z Sarą, Sylwia z Kwintą, a także Michał i Moxy. Ich postępy w treningu możecie śledzić na Facebooku – OSP OKRADZIONÓW.

Szkolenie psich bohaterów można zobaczyć również na żywo, ponieważ przewodnicy wciąż szukają pozorantów do treningów swoich psów. Udział nieznajomych ludzi w szkoleniu dostarczy psu nowych zapachów, a pozorantom niezapomnianych przeżyć, bo móc przyglądać się takiej pracy to zaszczyt.

Adrianna Musiałek

Fot. Archiwum OSP Okradzionów

Tekst ukazał się w październikowym numerze „Przeglądu Dąbrowskiego”