MKS nie przerwał zwycięskiej serii Stelmetu. Zielonogórzanie w Dąbrowie Górniczej wygrali 97:81.

Początek spotkania był zacięty i wyrównany. Gospodarze nie poddali się rywalom i pewnie gromadzili punkty. Pierwsza kwarta zakończyła się przewagą dąbrowian 27:20.

W kolejnej odsłonie meczu przyjezdni ruszyli do odrabiania strat. Grali skutecznie i na przerwę zeszli prowadząc 48:45. Po zmianie stron zespół z Zielonej Góry umacniał swoją przewagę. W ostatniej kwarcie dąbrowianie poderwali się do ataku, a ich akcje przekładały się na punkty skracające dystans do Stelmetu. Udało im się zbliżyć na 7 „oczek”, jednak to było wszystko, na co pozwoliła im zielonogórska ekipa. Ostatecznie narzuciła swoje warunki i mecz zakończyła wygraną 97:81.

Najlepszym zawodnikiem Stelmetu był Ivica Radić, który zdobył 20 punktów i zaliczył 5 zbiórek. W szeregach MKS-u kolejny raz bardzo dobrze zaprezentował się Robert Johnson. Znów był blisko triple-double, a na swoim koncie zapisał 23 punkty, 11 zbiórek i 9 asyst.

W pierwszej kwarcie kontuzji stawu skokowego nabawił się Dominic Artis. Wrócił na boisko w trzeciej partii. Mimo problemów z nogą, celnie punktował przy rzutach za 3 – udanie zakończył 5 na 6 prób. Dołożył do tego 2 „oczka” z rzutów wolnych.

MKS Dąbrowa Górnicza nie przerwał, trwającej od 17 października, zwycięskiej passy Stelmetu. Zielonogórzanie nie zdołali tylko przekroczyć 100 zdobytych punktów, a ta sztuka udawała im się w czterech wcześniejszych spotkaniach.

8.kolejka Energa Basket Ligi
MKS Dąbrowa Górnicza – Stelmet Enea BC Zielona Góra 81:97
(27:20, 18:28, 12:29, 24:20)

MKS: Robert Johnson 23, Dominic Artis 17, Bryce Douvier 15, Filip Put 13, Tavarius Shine 5, Jakub Kobel 4, Michael Fraser 4, Marek Piechowicz 0, Iwan Wasyl 0, Darrell Harris 0, Radosław Chorab 0.

Stelmet Enea BC: Ivica Radić 20, Ludvig Hakanson 16, Marcel Ponitka 12, Drew Gordon 11, Tony Meier 10, Jarosław Zykowski 10, Przemysław Zamojski 8, Łukasz Koszarek 6, Joe Thomasson 4.