– Nie byłoby dzisiejszej Dąbrowy bez huty – przyznał prezydent Dąbrowy Górniczej podczas środowego koncertu „Miasto Hucie, Huta Miastu”.
Koncert w Pałacu Kultury Zagłębia był ukłonem dla ludzi, którzy w środę zasiedli na widowni: budowniczych i pracowników Huty Katowice. Okazją była przypadająca 15 kwietnia 50. rocznica wbicia pierwszej łopaty na budowie metalurgicznego kombinatu.
– Bardzo nam zależało, żeby współorganizować tę inicjatywę. Chcieliśmy okazać Państwu wdzięczność za to dzieło. Ważne nie tylko dla hutnictwa, ale też dla naszego miasta. Jesteśmy dumni z tego, co zrobiliście i osiągnęliście – przyznał Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.
Liczby w tej kwestii są wymowne: 40 tysięcy mieszkańców Dąbrowy Górniczej przed budową Huty Katowice i 152 tys. w latach 80. XX wieku.
– Zgadzam się z opinią, że budowaliście hutę, budowaliście Polskę i przy okazji wybudowaliście przynajmniej pół Dąbrowy – prezydent nawiązał w ten sposób do filmu, od wyświetlenia którego rozpoczęło się środowe spotkanie.
Film był kompilacją archiwalnych materiałów z fragmentami wywiadów z byłymi pracownikami Huty Katowice. Wywiady od 10 lat nagrywa Muzeum Miejskie Sztygarka z pomocą Macieja Gadaczka z Międzyorganizacyjnego Zespołu Nowy Gołonóg, który w ramach projektu „Śladami Huty Katowice” gromadzi zarówno materiały z czasów budowy huty, jak i zachowuje pamięć o ludziach, którzy ją tworzyli.
„Polak potrafi” niesłusznie jest wyszydzane
W przygotowanej specjalnie na środę produkcji wspomnieniami z czasów budowy huty dzielili się m.in. Edward Witek, Franciszek Zasada, Zygmunt Imielski, Elżbieta Ruszkiewicz, Wojciech Zarębski i Alicja Kuzaj, a także obecny w środę na sali Zbigniew Szałajda, w latach 1974-1980 dyrektor Huty Katowice, a później minister hutnictwa i wicepremier.
W środę Zbigniew Szałajda usiadł obok prof. Adama Gierka. Wspominał osoby, z którymi współpracował. Pamiętał nie tylko o przyjacielu, wiceministrze budownictwa Romanie Kozakiewiczu, ale i sekretarce Sabinie Bakalarz czy kierowcy Jerzym Kołodziejczaku.
– Jestem głęboko wzruszony. To spotkanie jest ukoronowaniem nie tylko mojej drogi zawodowej. To jest pamięć nie tylko o moim życiu, ale i mojego pokolenia, które zbudowało nie tylko Hutę Katowice, ale i tysiące zakładów, stocznie, rafinerie, miliony mieszkań, tysiące kościołów i tysiące dróg. To wszystko było trudem naszego pokolenia – mówił Zbigniew Szałajda.
Były wicepremier podkreślał, że dokonania jego pokolenia dowodzą, że „Polak potrafi”. Przyznał, że w jego odczuciu to hasło niesłusznie jest dziś wyszydzane. Życzył obecnemu i kolejnym pokoleniom, by pokazywali, iż „Polak potrafi”.
– Dziękuję że mogłem tu powiedzieć te kilka słów, które mam w duszy i w sercu – zakończył, żartując wcześniej, że nie wie, czy w jego wieku [87 lat] słowa „do zobaczenia” są odpowiednie.
Obchody 50-lecia budowy huty zorganizowały Muzeum Miejskie Sztygarka, Międzyorganizacyjny Zespół Nowy Gołonóg oraz Pałacu Kultury Zagłębia pod honorowym patronatem prezydenta Dąbrowy Górniczej
Budowa kombinatu metalurgicznego w liczbach
- Niemal 50 tys. osób budowało hutę
- 3000 ciężarówek i ponad 200 koparek, zgarniarek i ładowarek pracowało na placu budowy
- 100 podstawowych przedsiębiorstw zgrupowanych w 21 zjednoczeń i pięć resortów było zaangażowanych w budowę
- 11 tysięcy kilometrów wyniosła długość kabli i przewodów, które zostały zamontowane na placu budowy i w poszczególnych obiektach Huty Katowice
- 450 tysięcy ton konstrukcji, maszyn i urządzeń pojawiało się na budowie
- 142 dostawców z całej Polski dostarczało na plac budowy wyroby, maszyny i urządzenia