Tomasz Waszkiewicz ultramaratończyk z Dąbrowy pokonuje granice wytrzymałości

Jak z codziennych spacerów z psami narodziła się pasja do ultramaratonów, która zaprowadziła Tomasza Waszkiewicza na szczyty wytrzymałości? Poznaj historię dąbrowskiego biegacza, który nie boi się przekraczać granic ludzkich możliwości i inspiruje swoją determinacją.
- Dąbrowa Górnicza i niezwykłe wyzwania Tomasza Waszkiewicza
- Wyjątkowe rekordy i wsparcie bliskich w biegach ekstremalnych
- Dąbrowianin triumfuje we Francji i planuje kolejne ekstremalne wyzwania
Dąbrowa Górnicza i niezwykłe wyzwania Tomasza Waszkiewicza
Tomasz Waszkiewicz to postać, która na stałe wpisała się w sportowy krajobraz Dąbrowy Górniczej. Jego droga do biegania ultra rozpoczęła się zupełnie przypadkowo – podczas wystawy psów rasowych w 2009 roku, gdzie zauważył plakat zapraszający na zawody dogtrekkingowe. Choć początkowo traktował to jako formę aktywności z ukochanymi owczarkami francuskimi Briard, szybko odkrył w sobie prawdziwą pasję do biegania na długie dystanse.
Przez lata rozwijał swoje umiejętności, zaczynając od marszobiegów i krótszych tras, aż po maratony, których przebiegł ponad dwadzieścia. Jednak to ultramaratony stały się jego prawdziwym żywiołem – wymagające nie tylko kondycji fizycznej, ale także siły mentalnej i wsparcia zespołu.
Wyjątkowe rekordy i wsparcie bliskich w biegach ekstremalnych
Przełomowym momentem dla Tomasza był udział w 12-godzinnym biegu w Rudzie Śląskiej, gdzie pokonał ponad 117 kilometrów i zdobył trzecie miejsce w swojej kategorii wiekowej. To doświadczenie otworzyło mu drzwi do jeszcze bardziej wymagających zmagań, takich jak bieg na 100 mil czy słynny 48-godzinny ultramaraton w czeskim Kladnie.
Podczas debiutu w tym ostatnim wydarzeniu Tomasz nie tylko ukończył bieg z imponującym wynikiem 331,575 km, ale także zwyciężył. Rok później poprawił swój rezultat do 347,151 km, pokazując, że granice można przesuwać dzięki konsekwencji i odpowiedniemu przygotowaniu.
Kluczową rolę w sukcesach biegacza odgrywa jego zespół wsparcia – żona Agnieszka oraz przyjaciele Iwona i Sebastian. To oni dbają o logistykę, motywują i pomagają podejmować właściwe decyzje podczas trudnych momentów na trasie. „Sam nie wygrywam – wygrywamy razem” – podkreśla Tomasz.
Dąbrowianin triumfuje we Francji i planuje kolejne ekstremalne wyzwania
W maju 2025 roku Tomasz Waszkiewicz stanął na starcie prestiżowego sześciodniowego ultramaratonu 6 Jours de France. Bieg przez 144 godziny bez przerwy to test nie tylko ciała, ale też psychiki i strategii. Mimo ogromnego zmęczenia udało mu się zająć 53. miejsce open oraz 16. w kategorii wiekowej.
Dla mieszkańca Dąbrowy Górniczej to dowód na to, że nawet po pięćdziesiątce można bić rekordy i realizować sportowe marzenia. Wśród kolejnych celów Tomasza są m.in. powrót na legendarny Spartathlon w Grecji oraz udział w biegu trwającym aż dziesięć dni. Największym marzeniem pozostaje jednak start w nowojorskim biegu na dystansie 3 tysięcy mil – przedsięwzięciu wymagającym około 50 dni wolnego czasu.
„Meta to nie jest moment „kto pierwszy”. Meta to jest moment, kiedy każdy zasłużył na szacunek. To miejsce, gdzie przeciwnicy stają się przyjaciółmi, gdzie liczy się każdy krok.” – Tomasz Waszkiewicz
Jego historia pokazuje, że pasja i wytrwałość potrafią zmienić życie każdego z nas – niezależnie od wieku czy okoliczności.
Na podst. UM Dąbrowa Górnicza
Autor: krystian